Śmieszne sytuacje w szkole.

Kurczak · Wysłany: Nie 15:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

A nasza klasa ma status najgorszej w szkole, a ja według pani z angielskiego jestem najbardziej bezczelny O_o

Rysiek ;) · Wysłany: Nie 17:32, 22 Mar 2009 Temat postu:

mi facet of w-fu mówi, że mam ADHD .3.
natomiast pani, od przyrody mówi, że jestem cichutka i grzeczniutka.
I komu tu wierzyć? o3o

Kurczak

A moja koleżanka szła z inną koleżanką po schodach. Myślała że idzie ona za nią i złapała ją za rękę i mówi :Gdzie idziemy? A to był dyrektor xDDD

yelyah

Olka się żali wychowawczyni, że taki palant od historii nie chce jej dać pracy dodatkowej, a Maćkowi i Sebastianowi dał, po czym tamta skomentowała: Może woli chłopców? XD

Rysiek ;)

Na naszego ukochanego nauczyciela, od historii wołamy Kaban - ot, fajnie brzmi. Kaśka, nowa uczennica mojej zajebiaszczej klasy szuka histEryka, zwracając się do babki, od biologii: proszę pani, gdzie mogę znaleźć pana Kabana?
taki żart sytuacyjny bardziej, ale padłam tam, gdy to usłyszałam xD

Yosh.

Ech u mnie w szkole to zawsze coś się dzieje śmiesznego.
Zacznijmy od kolegi który dostał 5 uwag, a nie było go tego dnia w szkole.
Uwagi typu : "Maciek bezczelnie huśta się na krześle"
Tekstu typu "Zamknij jadaczkę Adamie", "Zamknij się" - to przeważnie na angielskim, babka nie może sobie z nami poradzić, wchodzimy jej na głowę.
Albo dziś na historii:
P. Wiesław - Dobrze to kto mi powie jakie były wynalazki?
Maciek - Balon! Balon!
P. Wiesław - Kto mnie wołał?
Laliśmy z tego z 5 minut. XD
Albo jak pani od niemieckiego upaprała się kredą, na dupie. XD

papierowa.krowa

Ja bawiłam się parasolką - tj. trzymałam i mocno wysuwałam do przodu nie puszczając jej. No i parasolka się odłączyła od tego kijka i poleciała prosto na moją wychuwe która jest najgorszą nauczycielką w szkole. Oczywiście ona sie na mnie darła jednak ja jak zwykle uciekłam.

Olusz

kopiowane z klasowego bloga, więc mogą być błędy, bo ja tam nie piszę XD

Akcja z które do teraz się wszyscy zlewają: Siedzimy sobie w klasie. J wbija nasza koleżanka i mówi żeby ktoś pożyczył jej kurtke bo musi isc na dwór na chwile cos załatwic Very Happy

No to wszyscy mówią żeby wzięła kurtke O.K.( chociaż nikt tej osoby się nie pytal o zdanie Very Happy

) i żeby uwazała bo może ją spotkac na korytarzu Very Happy

to nasza koleżanka bierze kurtke O.K. ostro wybiega z klasy i w tym momencie ktos zauwaza ze O.K. siedzi sobie w drugiej ławce, niedaleko nas Very Happy

to my wszyscy w zlew, O.K. się do nas obraca i nie wie o co chodzi że wszyscy się na nią patrz i się zlewaja ^^ Jeszcze zrobiła te swoje charakterystyczne oczy cpuna i zawieszona siedzi. Very Happy

A w tym wszystkim najlepsze było to że mowimy naszej koleżance na głos ,,bierz kurtke O.K. bierz ona się nie skapnie, no tam ta kurtka wisi, taka szara. Szybko bierz ją…” i się drzemy na całą klase żeby brała tą kurtke Very Happy

bo nikt nie chciał dac swojej ^^

***

Dobra też była akcja jak nasza koleżanka włożyła sobie liście paprotki do włosów i siedziała tak na lekcji Wink

-Jak ty się zachowujesz?
-Ja?? <zonk>
-Tak ty! No co ty robisz?
-Przecież nic nie zrobiłam!
-Chyba mnie lekceważysz!!
-Ale ja nic nie robie!
-To zobacz jak wyglądasz!
<klasa śmiech>
-dobrze nie będę <siedzi dalej>
…
-Dalej to robisz! Proszę doprowadzić się do porządku!
-Co mam z tym zrobić? Zciągnąć?
-NIE, LEPIEJ ZJEDZ!
<klasa śmiech>

***

Na religii:

- Gdzie ty byłas?
- Na dole
- Czemu? Przecież tu też są ubikacje!
- Ale tam jest ciepła woda
- A co ty się podmywasz? Very Happy

***

Biologia, Izka do Danieli:

Izka: Podciera się od odbytu do pisi.
Pan: ODWROTNIE!
Izka: Cicho! Może ja chce ją wkręcić żeby miala zarazki kałowe! Very Happy

***

Inglisz:

Baba: Jak jest bigos po ang.?
Ola: <zawias> Bajgos Very Happy

***

ROZMOWY TELEFONICZNE NA SPOTKANIACH KLASOWYCH:

Rozmowy telefoniczne:

-Halo?
-Dzień dobry tu szatan, ma pani 4 dni na opuszczenie parafi!

.

-Był u pani prąd?
-Był.
-A czego chciał? Jaka była intencja wizyty prądu?
-Ja nie wiem...
-Niech pani odczyta intencje prądu na policzniku Very Happy

.

-Miała pani ciepłą wodę?
-No.
-Chyba jednak nie bo śmierdzi od pani, czuć pot.
.
-Cześć
-Cześć, kto mówi?
-Ja w sprawie tego ciasta.
-Jakiego ciasta?!
-No tego ci mi miałeś upiec.
-Ale kto mówi?
-Ciasteks.

.

-Dzień dobry jest Wiesiek?
-Wiesio śpi
-...
-Obudzić go?
-Nie, nie, nie trzeba.

***

Religia, nowa baba robiła z nami tematy, które przerobiliśmy z księdzem rok temu:

-To wy macie te pytania nielegalnie!
Ser: My z księdzem dużo nielegalnych rzeczy robiliśmy...

***

Język polski, Ser czyta.
Poprawna wersja: Straciłem jego i zarazem żonę.
Zmieniona przez Sera: Straciłem jego i zarżnąłem żonę.

dobra, wystarczy może XDDD

pieguska.

niezłe, niezłe ;D

Kurczak

Olusz, swietne! xd